Co skłoniło Cię do wejścia w branżę nieruchomości? Co Cię przekonało?

Po długoletniej pracy dla różnych firm, także dla rodzinnej firmy, chciałam znaleźć zajęcie, które nie będzie zbyt obciążające czasowo i pozwoli mi zorganizować swój dzień. 📆

Branża nieruchomości była mi bliska, sama zmieniłam już wcześniej kilka razy swoje miejsce zamieszkania, dodatkowo z mężem zbudowaliśmy własny dom pod koniec lat 90-tych. Szukałam najpierw możliwości pracy w firmach oferujących franczyzę i tak natrafiłam na stoisko Adama i Ewy. Po tym pierwszym spotkaniu nastąpiło kolejne, podczas którego zdecydowałam się na współpracę z nimi jako agent nieruchomości. 🏠

W miarę postępujących szkoleń rynek nieruchomości coraz bardziej mnie wciągał. To, co w tej pracy bardzo mi się podobało, to spotkania z coraz to nowymi ludźmi. Nie mam problemu z nawiązywaniem kontaktów, lubię prezentować nieruchomości, pracuję też z klientami poszukującymi, a więc łatwo się w tej branży odnalazłam. 😊🤝

TOPOWA AGENTKAAnna Buze-Waśniewska


Myślę, że moja odpowiedź będzie podobna do odpowiedzi wielu innych agentów. Przekonała mnie chęć zmiany i możliwość poznania nowej branży "od podszewki". Ten rodzaj pracy stwarza możliwość bycia samodzielnym i decydowania o tym, jak będzie wyglądać mój tydzień - na tym w dużej mierze mi zależało. Świat nieruchomości daje szansę poznania zagadnień ekonomicznych, prawnych, marketingowych - w zupełnie innym świetle. Pracując w branży nieruchomości trzeba na bieżąco zdobywać nową wiedzę i rozwijać się, pracować nad sobą. 📗📚😉

Ten argument również do mnie przemówił. Jednak patrząc z perspektywy czasu, decydując się na bycie agentem miałam jedynie zarys tego, z czym rzeczywiście wiąże się to zajęcie. Jest to przede wszystkim praca z drugim człowiekiem i jego emocjami. Przez jakiś czas jestem obecna w życiu moich klientów, a moje działania mają bezpośredni wpływ na ich życie. To niezwykła odpowiedzialność, ale i przyjemność. 😀💪🏠

TOPOWA AGENTKAJoanna Reichel


Kilka lat temu szukałam domu przy pomocy agencji nieruchomości i obserwując pracę agentów stwierdziłam, że jest to bardzo interesująca i z pewnością nie monotonna praca. 😉 Codziennie nowi ludzie, nowe miejsca, ciekawe wnętrza, nowe wyzwania, sytuacje. Pomyślałam, że to mogłoby być coś dla mnie. Ale jeszcze kilka lat upłynęło zanim ta decyzja w pełni wykiełkowała. I na pewno jej nie żałuję. Nigdy nie jest za późno na zmianę i rozwój. 😀👍🏠

TOPOWA AGENTKA: Paulina Bronke-Chołuj


Przede wszystkim potrzebowałam zmiany, po wielu latach pracy w korporacjach chciałam zobaczyć, jak to jest pracować w innej formule. Kiedy człowiek samodzielnie decyduje, jak chce pracować, jest zupełnie inaczej; teraz mam elastyczny dzień i tydzień pracy, pracuję na swoich zasadach (co wcale nie znaczy, że mniej; to znaczy, że... inaczej, po swojemu). 😉💪

Całe życie pracowałam w handlu. Sprzedaż czy kupno mieszkań to też handel, choć trochę innym produktem. 🏃‍♀️

To praca z ludźmi i dla ludzi. To różne ludzkie historie, czasami prawdziwe dramaty, a ja mogę i umiem pomóc i czuję, że to ma sens. To nie jest tak jak w korporacji, że jest się trybikiem, który nie widzi początku ani końca swojego zadania; tu od samego początku wiem, co wybieram, na co się decyduję. Nigdy nie przypuszczałabym, że ta praca może być tak różnorodna i może stanowić takie wyzwania. To praca multi- i interdyscyplinarna, praca z ludźmi przeplata się z szukaniem odpowiedzi w księgach wieczystych i przepisach prawa, pracuje się w dzień i w nocy, w dzień powszedni i w weekendy, ale zawsze jest to moja decyzja, nie przełożonego. 👍😍

Co mnie przekonało?
Po zrobieniu studiów podyplomowych i licencji dopiero wystartowałam, chyba nie do końca wiedząc, co tak naprawdę przede mną. Ale całą sobą potrzebowałam zmiany i poczucia sprawczości. A same nieruchomości nie rozczarowały, są fascynujące ze swoją różnorodnością: rozwiązań prawnych, budowlanych, ludzkich. 📝🏠

Na dziś każdy dzień to coś nowego. Czasami zastanawiam się czy to tylko ja tak mam, że absolutnie każdy przypadek jest inny, czy to w tej branży normalne 🤔😀


TOPOWA AGENTKA:
 Anna Brljacic


Przez wiele lat pracowaliśmy w największych korporacjach: wydawnictwach prasowych i agencjach reklamowych. Zajmowaliśmy się m. in. reklamą, marketingiem i sprzedażą. Czuliśmy się jak maszynka do wykonywania założonego planu. To był ciągły wyścig. Praca w korporacji to duża satysfakcja i duże pieniądze, ale są okupione stresem i brakiem życia prywatnego.
W tamtym czasie - po studiach - to był dobry wybór. Ta praca pozwoliła nam na uczenie się od najlepszych, korzystanie z ich know-how. Po kilku latach poczuliśmy, że nie jesteśmy na swoim miejscu. 👍😀

Mieliśmy poczucie, że nie robimy niczego ważnego. Tabele, raporty, prezentacje, plany, wyniki, budżety…Zestresowani goniliśmy swój ogon. Dojrzewała w nas myśl o zmianie. Zastanawialiśmy się, co moglibyśmy robić. Praca na etacie w dużej, znanej firmie, wysokie zarobki, dodatki, szkolenia, a z drugiej strony… wielka niewiadoma.
Chcieliśmy pracy, w której powstaje coś konkretnego. Myśleliśmy o pomaganiu ludziom i wnoszeniu choć małej zmiany w ich życie. Jesteśmy dobrymi handlowcami, lubimy ludzi, jesteśmy otwarci i przede wszystkim lubimy pomagać. W sprzedaży nieruchomości te cechy są ważne. 😉

Zaryzykowaliśmy, założyliśmy własną działalność gospodarczą. Przeszliśmy intensywne szkolenia. Oczywiście musieliśmy przestawić się na inny tryb pracy. Tu liczy się konsekwencja i samodyscyplina.
Wreszcie odzyskaliśmy wolność i niezależność. Nie żyjemy od weekendu do weekendu i nie liczymy dni do urlopu. Niedzielne popołudnia nas nie stresują. Nie wstajemy rano z łóżka z poczuciem, że utknęliśmy w „Dniu Świstaka”. Jesteśmy wolni, a to daje szczęście. ☘😀🤸‍♂️
Polecamy.

TOPOWI AGENCI: Skuteczni Agenci


Co przekonało mnie do branży nieruchomości? Ja sama. 😉
Odbyło się to w sposób naturalny. Fundamentem, na którym zaczęłam budować było moje zainteresowanie nieruchomościami. Dodam, że weszłam w nieruchomości w 2007 roku, gdy rynek już wyhamowywał, wydawałoby się, że w trudnym momencie. Nic bardziej mylnego. Trudne momenty otwierają niesamowite możliwości. ☘😎👍

TOPOWA AGENTKA: Małgorzata Szymczak


Ponad 15 lat pracy w branży doradztwa europejskiego (pozyskiwanie funduszy UE dla firm, samorządów) pozwoliło mi na zdobycie ogromnego doświadczenia w pracy dla różnego rodzaju firm, osób, instytucji publicznych. Każdy klient, projekt to zawsze „inna historia” wymagająca szerokiej wiedzy merytorycznej i praktyki z wielu dziedzin prawa, finansów, wytycznych programowych. Dlatego moją ogromną pasją stała się praca dla klientów, która za każdym razem wymaga indywidualnego podejścia, wsłuchania się w realne potrzeby Klienta, zrozumienia jego biznesu, otoczenia, a przede wszystkim - „prowadzenia go za rękę” przez wszystkie projektowe meandry. Decydując się na rozpoczęcie pracy na rynku nieruchomości nie miałem żadnych wątpliwości, że praca agenta nieruchomości polega dokładnie na takim samym podejściu do klienta mimo zupełnie innego „produktu”. Doskonała znajomość wielu regulacji prawnych, finansowych, indywidualne podejście do każdego z klientów i konsekwentne poszukiwanie najlepszych dla nich rozwiązań - i już było wiadomo, że taka praca jest dla mnie. Praca z ludźmi i dla ludzi od zawsze była motorem napędowym mojej kariery zawodowej, a o to w branży nieruchomości naprawdę nietrudno - kontakty z nowymi klientami, innymi agentami - to wszystko jest dla mnie największą wartością dodaną tego wyboru. 👍🤝😀

Do rozpoczęcia pracy w branży nieruchomości przekonała mnie ostatecznie ogromna dynamika tego rynku, jego skala, ale przede wszystkim jednak to, że pracując dla klienta zawsze będę zajmował się „nową historią”, zupełnie niepowtarzalnym przypadkiem, który będzie budował moje doświadczenie w tej branży i nie pozwoli mi na ani chwilę rutyny i powtarzalności Dodatkowym aspektem (i wyzwaniem), który przekonał mnie do tej pracy jest to, iż każdy dzień może przynieść nieoczekiwane zwroty akcji i wymaga odpowiedniej dyscypliny w zakresie planowania, realizacji zadań, ale też ogromnej elastyczności w działaniu. Czyli coś dla takich zupełnie nie-za-biurkowych osób jak ja. 🏃‍♀️😉👍


TOPOWY AGENT: Wojciech Stelmaszak


Od urodzenia mieszkam w Warszawie, gdzie miałem okazję obserwować, jak to miasto się rozwija, jak powstają nowe budynki czy osiedla. Zawsze ciekawiło mnie, jak żyją i mieszkają inni ludzie - czym kierują się przy wyborze swojego przyszłego mieszkania lub domu. 🏠😍

W pewnym momencie swojego życia postanowiłem obrać kierunek, w którym mógłbym się specjalizować, i który jednocześnie byłby moją "życiową drogą". Branża nieruchomości stwarza mi możliwość rozwoju oraz zarządzania własnym czasem, wnoszenia wartości w życie innych ludzi i poczucie, że to, co robię ma sens. 😎🌼

Ważną rolę w podjęciu decyzji czy wejść w branżę nieruchomości odegrała moja żona, której jestem za to bardzo wdzięczny. ❤

TOPOWY AGENT: Łukasz Pawłowski


Piotr: dlaczego zacząłem pracę w nieruchomościach? Bo potrzebowałem zmiany. Po kilkunastu latach pracy w branży ubezpieczeniowej zapragnąłem czegoś innego. Ponieważ nadal chciałem mieć nienormowany czas pracy, poznawać coraz to nowych ludzi, podejmować wyzwania, nie tkwić w rutynie - otworzyłem się na możliwości, które daje praca pośrednika. Nie pomyliłem się - jest ciekawie, może nie do końca tak, jak to sobie jako laik wyobrażałem, jednak swojej decyzji absolutnie nie żałuję. 😀👍

Agnieszka: dlaczego ja i nieruchomości? Zainspirował mnie mój mąż. Przez lata obserwowałam go w akcji i ostatecznie stwierdziłam, że razem będzie łatwiej, efektywniej i raźniej. Dodatkowo stwierdziłam, że wniosę nowe umiejętności i nawyki, które sprawią, że i jemu będzie się pracować bardziej komfortowo i przyjemnie. 😍🌼

TOPOWI AGENCI: Agnieszka NockowskaPiotr Nockowski


Jeszcze podczas naszego pobytu w Kanadzie, jako świeżo upieczeni emigranci, tuż po ukończeniu studiów i rozpoczęciu pracy w korporacjach, zaczęliśmy rozglądać się po rynku nieruchomości. Mieliśmy wtedy ogromną pożyczkę studencką w wysokości kilkudziesięciu tysięcy dolarów kanadyjskich, którą właśnie zaczęliśmy spłacać. Byliśmy zdeterminowani, aby pozbyć się tego długu jak najszybciej. Uparliśmy się i w ciągu niecałych 2 lat dopięliśmy swego. Nasz plan był prosty i podpowiadał go "instynkt" - uwolnić się od zaległości, które - owszem - umożliwiły nam większe skoncentrowanie się na nauce, ale jednocześnie sprawiły, że od tej pory codziennie wisiała nad nami czarna, burzowa chmura, która nie pozwalała nam zostać szczęśliwymi posiadaczami własnego M. A na tym nam bardzo zależało, ponieważ nie chcieliśmy już więcej płacić komuś czynszu najmu, chcieliśmy wreszcie być "na swoim". 🏠👍

W Kanadzie bardzo łatwo i niemal wszędzie można było znaleźć skrzynki z gazetami i/lub regularnie aktualizowanymi magazynami nt. nowych inwestycji deweloperskich, z przepięknymi zdjęciami, wizualizacjami, opisami. Przyciągało to oczywiście naszą uwagę i nie omieszkaliśmy skorzystać z każdej nowej partii tych interesujących informacji, wyczekując ich niecierpliwie.. Można powiedzieć, że przypadkowo przygotowywaliśmy się na to, co nastąpi. 😉

Któregoś dnia trafiliśmy na ogłoszenie jednej z agentek nieruchomości zachęcającej do udziału w spotkaniu informacyjnym dotyczącym zakupu nieruchomości przez emigrantów. Oczywiście wzięliśmy w nim udział, co zakończyło się podpisaniem z nią umowy pośrednictwa na poszukiwanie mieszkania w okolicy, w której obecnie mieszkaliśmy. Po pierwszych oględzinach (chyba trzech) nieruchomości i niedzielnej wycieczce we dwoje, żeby zorientować się w terenie, stwierdziliśmy, że nie chcemy jednak mieszkania blisko centrum, chcemy dom na przedmieściach (typowe zachowanie klienta kupującego, prawda? 😉

W rezultacie nasza pośredniczka jeszcze tego samego dnia otrzymała od nas nowe wskazówki: szukamy domu na wschód od centrum Toronto. Po otrzymaniu kilku (ok. 5) ofert, umówiliśmy się na kolejne prezentacje. Drugi obejrzany dom okazał się strzałem w dziesiątkę - decyzja zapadła na miejscu. Zresztą - jak to raczej zawsze z nami bywa. 🙂 Tego samego dnia, ok. 1:00 nad ranem, byliśmy już po umowie przedwstępnej, żeby zdążyć z zakupem przed domem otwartym zaplanowanym przez agenta sprzedającego na następny dzień i zagwarantować sobie tę konkretną nieruchomość. 💪

Niedługo potem natknęliśmy się na kolejne ogłoszenie w Metro Toronto zapraszające na spotkanie informacyjne na temat inwestowania w branży nieruchomości. Można powiedzieć, że reszta to historia... Wpadliśmy jak śliwka w kompot. 😀 Zaczęły się regularne szkolenia, warsztaty, spotkania, połykanie książek - w ramach organizacji inwestorów, której staliśmy się członkami, oraz za pośrednictwem The Learning Annex - szczególnie utkwili nam w pamięci: Anthony Robbins, David Bach, Donald Trump, Harv Eker, Robert Kiyosaki.

Ewa została agentem nieruchomości, aby zdobyć wiedzę na temat nieruchomości i wesprzeć nasz własny biznes inwestowania w branży nieruchomości. Na pierwszy ogień poszedł rynek, który już znaliśmy, czyli kanadyjski. Później pojawiły się nieruchomości w Polsce, a następnie dołączył do nich szeroko pojęty "świat". 🙂 I tak się to potoczyło... i toczy do dzisiaj, ponieważ z branżą nieruchomości i inwestowaniem nadal jesteśmy związani na co dzień. Dodatkowo, od momentu powrotu do Polski we wrześniu 2008 r., prowadzimy agencję nieruchomości. 🏠🤝

TOPOWI AGENCI: Adam Zbrzeżny, Ewa Zbrzeżna

Pracowałam w korporacji i planowałam powiększenie rodziny. Pomyślałam, że dobrze byłoby mieć jakiś "back up", wyjście awaryjne, zawód, który mogłabym wykonywać w bardziej elastycznych godzinach. 👍🕒
O nieruchomościach nie wiedziałam nic i stwierdziłam, że byłoby to wyzwanie zacząć od zera. I tak zdecydowałam się na studia podyplomowe z wyceny i pośrednictwa. 🏠😎
Dziś mam tę samą motywację, ciekawa branża plus elastyczne godziny pracy - to dla mnie idealne połączenie. 😉🔑

TOPOWA AGENTKA: Magdalena Wójcicka